Efektownie rundę wiosenną rozpoczęła Babia Góra Sucha Beskidzka, która rozbiła Żurawia Krzeszów 5:0. Wynik mógł być jeszcze wyższy, ale zwłaszcza w pierwszej połowie zawodnicy gospodarzy w idealnych sytuacjach pudłowali na potęgę. Żuraw o wiele lepiej zaprezentował się po przerwie, chociaż wygrana Babiej Góry w żadnym momencie gry nie była zagrożona.
Zarząd Babiej Góry nie czeka z prezentami dla kibiców do gwiazdki. Już dziś ogłasza, że wiosną w zespole z ul. Mickiewicza zagrają nowi, a niekiedy nowi-starzy gracze.
Dwoma porażkami z rzędu zakończyła rundę jesienną drużyna MKS Babia Góra Sucha Beskidzka. W piątek suszanie musieli uznać wyższość Naroża Juszczyn, a w niedzielę przegrali z Relaksem Wysoka 2:0.
Zarząd Okręgowego Związku Piłki nożnej w Wadowicach podjął decyzję o odwołaniu meczy sobotnio- niedzielnych . Powodem są mocne opady deszczu i fatalny stan muraw.
Wynikiem 4:2 zakończyło się spotkanie w ramach finału Pucharu Polski podokręgu wadowickiego. Babia Góra Sucha Beskidzka i Iskra Klecza Dolna stworzyły w środowe popołudnie ciekawe, twarde, pełne zwrotów akcji widowisko - goście prowadzili w pewnym momencie 3:0, ale gospodarze złapali kontakt na 3:2. Ostatecznie o wyniku 4:2 zadecydował problematyczny karny wykorzystany przez najlepszego na boisku Krzysztofa Zarembę. I decyzje sędziów.
Derbowy pojedynek Babiej Góry Sucha Beskidzka i Halniaka Maków Podhalański spełnił pokładane w nim nadzieje. Były emocje, gole, niewykorzystane okazje, a zwieńczeniem dziewięćdziesięciu minut gry był konkurs rzutów karnych. Tu wiadomo, ktoś musiał wygrać, ktoś musiał przegrać. Rola pierwszego przypadła Babiej Górze, drugiego Halniakowi.
Do Suchej Beskidzkiej przyjechał wicelider tabeli Huragan Inwałd, ale większego wrażenia na gospodarzach pozycja w tabeli gości nie zrobiła. Babia Góra po prostu gra swoją, ofensywną piłkę i to nawet, kiedy trener Sławomir Bączek ma takie problemy, jak przed sobotnim meczem. Pod nieobecność Rafała Magiery, Michała Talagi, wobec niedyspozycji Michała Chrząszcza rolę ostatniego obrońcy pełnił Kuba Kociołek. – Powiedział, że kiedyś grał na tej pozycji , do tego Kuba jest doświadczonym zawodnikiem. Spisał się bardzo dobrze – powiedział Bączek. Rolę podwieszonego napastnika pełnił tymczasem Piotr Pacyga
Jedyną drużyną w A-klasie, która po trzech spotkaniach ma komplet punktów jest Babia Góra Sucha Beskidzka. Początek niedzielnego starcia w Spytkowicach fortunny dla podopiecznych Sławomira Bączka jednak nie był. Szybko stracony gol w 3. minucie, do tego niewykorzystany rzut karny przez Tomasza Ścieszkę. W drugiej połowie Babia Góra zdobyła jednak aż pięć goli i zabrała trzy punkty do domu. Gospodarze kończyli mecz w dziewiątkę!
Od 0:1 i 2:3 do wygranej 4:3 – Babia Góra Sucha Beskidzka dwukrotnie wracała do gry z Orłem Wieprz. Po końcowym gwizdku sędziego radości i na murawie (w szatni też) w wykonaniu piłkarzy i na trybunach wśród kibiców nie było końca. – Może dzięki takim spotkaniom jeszcze więcej ludzi będzie przychodziło na nasze mecze? – zastanawia się trener Babiej Góry Sławomir Bączek.